Patrycja
Gość
|
Wysłany: Śro 13:00, 17 Paź 2007 Temat postu: bramy, składki i wydatki... |
|
|
witam,
chciałabym poruszyć kilka tematów, które wydają się "tabu", a dotyczą nas wszystkich.
Zacznę może od siebie (bo nota bene uważam, że każdy tak powinien, zanim zacznie się przyglądać i rozliczać innych).
kilka tygodni temu, wyjeżdżając bramą A, uszkodziłam czujnik bramy. jako, że uważam się za osobę dorosłą i odpowiedzialną, poinformowałam o tym Pana Stańczaka i zajęłam się kontaktem z Panem, który był w stanie naprawić szkodę. Sprawę doprowadziliśmy do końca i tu o dziwo powstał problem, kto ma zapłacić. okazało się nie była to tylko sprawa czujnika, ale również Pan zajął się konserwacją, jakąś "elektryką" (nie znam się zupełnie na tym, więc nie wiem do końca o co chodzi) związaną z dodatkowym "kluczem" i pilotami. podsumowując całkowity koszt naprawy to 600 zł. Było dla mnie oczywiste, że skoro od bardzo długiego czasu płacimy składki na tzw. nieprzewidziane wydatki związane z osiedlem, to sięgniemy do kasy i sprawa zostanie załatwiona do końca. okazało się, że kilku sąsiadów ma inne zdanie na ten temat, w związku z czym, podzielono koszt naprawy i na ręce Wojtka Czuka, przekazałam 300 zł za wymianę czujnika.
Przy okazji jednak całej sprawy, po rozmowie z kilkoma sąsiadami, dowiedziałam się, że prawdopodobnie jestem jedną z nielicznych osób, które uiszczają wspomniane przeze mnie składki. Sprawa jest o tyle "zapętlona", że jedni nie płacą, bo "nie", inni, bo nie wiedzą co się dzieje z ich pieniędzmi (patrz ostatnio wiecznie popsuta brama c). w efekcie mam wrażenie, że od jakiegoś roku jestem jednym z niewielu "sponsorów" opłat za prąd. właśnie dlatego jestem zdegustowana załatwieniem sprawy "bramy A", bo gdybym rozumowała jak niektórzy z mieszkańców(których nie interesuje skąd wziąść na rachunki za prąd, a przypomnę, że nie tak dawno wyłączono go z powodu niezapłaconego rachunku), mogłabym nie przyznać się do winy, a brama i tak musiałaby być naprawiona.Chyba, że problem polega na tym, że na naszym koncie po prostu nie ma pieniędzy. Co do bramy C, uważam, że firmy również powinny patrycypować w kosztach utrzymania tej bramy, zwłaszcza, że głównie ich pracownicy i klienci ją wykorzystują, a to że stoi otworem, to nie tylko niebezpieczeństwo dla naszych dzieci i zwierząt ale również zaproszenie dla złodziei.
Kończąc, chciałabym prosić o informacje, ile wynosi stawka na"łebka" opłat za prąd, ile prognozowane rachunki, ponieważ mam zamiar wpłacać tylko tę kwotę.
Od dziś, jestem zdania, że w przypadku "nieprzewidzianych" wydatków zwązanych z osiedlem, należy poinformować wszystkich o kosztach, konsekwencjach (np. nie naprawieniu bramy, albo braku odśnieżania) i zrobić zbiórkę pieniędzy na kontkretny cel.
przy okazji pozdrawiam wszystkich, których dawno nie widziałam, może przydałoby się jakieś osiedlowe spotkanie?
Patrycja
|
|